Omawiając debatę na temat legalizacji marihuany, burmistrz Michael Bloomberg rzucił głos. Nazwał legalizację narkotyku „najgłupszą rzeczą, jaką ktokolwiek kiedykolwiek zrobił”. Ale czy ma rację? Tak by się wydawało. Pomimo jego sprzeciwu, trzy czwarte Demokratów opowiada się za legalizacją. Jego ciągły sprzeciw może postawić go w sprzeczności z głównymi wyborcami. Jeśli chodzi o politykę dotyczącą marihuany, wszyscy kandydaci na prezydenta Demokratów popierają legalizację marihuany.
Chociaż poparcie Michaela Bloomberga dla surowego egzekwowania przestępstw związanych z marihuaną jest dobrze udokumentowane, jego stanowisko w tej sprawie złagodniało od czasu, gdy po raz pierwszy kandydował na prezydenta. Chociaż nadal popiera prawa stanów do legalizacji marihuanie objawy marihuany, popiera również zniesienie kar federalnych za posiadanie niewielkich ilości narkotyku. Jego plan wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych wzywa do wydania 22,5 miliarda dolarów w ciągu dziesięciu lat na zmniejszenie populacji więzień o połowę.
Jeśli chodzi o przyszłość Nowego Jorku, Michael Bloomberg był zdecydowanym przeciwnikiem legalizacji marihuany. Wielokrotnie potępiał ten narkotyk i obwiniał jego stosowanie za obniżanie IQ dzieci. Nazwał również pomysł legalizacji marihuany „głupim”, mimo że 75 procent wyborców Demokratów popiera legalizację. W rzeczywistości Bloomberg bronił swojej agresywnej taktyki policyjnej jako burmistrz Nowego Jorku.
Choć jego poglądy na temat legalizacji narkotyków są niewątpliwie kontrowersyjne, stanowisko burmistrza jest słuszne. Jego przeciwnicy twierdzą, że legalizacja marihuany to zły pomysł, ponieważ nikt obecnie nie odsiaduje surowego wyroku za auto amnesia niewielkie ilości marihuany. Ale ten argument nie jest oparty na dowodach empirycznych. Chociaż może być prawdą, że nikt nie odsiaduje kary za małe ilości marihuany, wyniki polityki Bloomberga mogą mieć konsekwencje zmieniające życie.
Najwyraźniej Partia Republikańska obawia się, że legalizacja marihuany zwiększy szanse na brutalne przestępstwo. Podczas gdy konserwatyści słusznie obawiają się, że marihuana zwiększy ryzyko terroryzmu, prawo do wolności słowa pozostaje sprawą nadrzędną. Prawo powinno być przestrzegane jako chronione konstytucyjnie. I każdy Amerykanin ma prawo wyrażać swoje zdanie. Ale system polityczny musi być oparty na faktach.
Chociaż Bloomberg ma długą i kontrowersyjną historię, jego kampania została oszczędzona przez media. Podczas gdy Biden ma uzasadnione szanse na zostanie następnym prezydentem, szanse Bloomberga są praktycznie zerowe. Więc kto ma rację? W końcu media w dużej mierze zignorowały kampanię Bloomberga, podczas gdy Demokraci mają znacznie bardziej obiecującą przyszłość w 2020 roku.
Jeśli którykolwiek z kandydatów na prezydenta 2020 zalegalizuje marihuanę, sprawa może nadal utknąć w Gabinecie Owalnym. Jednak legalizacja marihuany nie jest już tabu. W rzeczywistości 33 stany w pewnym stopniu zalegalizowały marihuanę. Spośród nich jedenaście pozwala na używanie narkotyku zarówno przez osoby dorosłe, jak i rekreacyjne. A więcej jest w drodze. Czas uczynić naród bezpieczniejszym miejscem do życia.
Ale sprzeciw Bidena wobec legalizacji marihuany był od dawna problemem. Pomógł rozwinąć Biuro Narodowej Polityki Kontroli Narkotyków – organ wykonawczy z dyrektorem znanym jako „narkotykowy car” – w 1974 roku. Biden publicznie skrytykował ówczesnego prezydenta George’a H.W. Bush za legalizację marihuany, a później powiedział, że to „najgłupsza rzecz, jaką ktokolwiek kiedykolwiek zrobił”.
Nic dziwnego, że zatrzymanie się i przeszukanie zostało zaprojektowane, aby usunąć nielegalną broń z ulic. Jednak ta polityka spowodowała wzrost liczby aresztowań marihuany niskiego poziomu. Aresztowanie za wykroczenie związane z marihuaną może kosztować twoje mieszkanie komunalne, pomoc finansową i/lub pracę w sektorze publicznym. Rzeczywiście, praktyka NYPD została uznana za niezgodną z konstytucją przez sędziego federalnego w 2013 roku. Oprócz legalizacji marihuany, polityka Bloomberga zachęcała funkcjonariuszy policji do przeprowadzania zatrzymań i przeszukań, co jest nielegalne.